Jedzenie
Podobnie jak w Wenezueli. Ceny za posiłek oscylują w granicy od 2$ (budka z jedzeniem) po 4$ za pełen posiłek w restauracji składający się z zupy, dania głównego i napoju(herbaty).
Transport
Prywatne busy oferują wygodną jazdę na trasach długodystansowych. Są to klimatyzowane pojazdy z TV lub latynoską muzyką puszczaną 24h na dobę. Zazwyczaj bezpieczne ? rzadziej zatrzymywane przez policję w poszukiwaniu narkotyków. Mamy też do wyboru dość tanie busy rządowe i lokalne, które oferują podróż w nieklimatyzowanych pojazdach . Bilet nie zakupiony wcześniej możemy kupic u kierowcy. Cena zakupu u kierowcy czasami jest wyższa niż w przypadku zakupu poprzez biuro ? czasami jednak możemy trafić na niezłą okazję! Nie pobierana jest opłata za wstęp na dworzec.
Taryfy ? oprócz taksówek, które liczą sobie około 1$ za km. spotykane są moto-taryfy. Kierowca posiada 2 kaski i specjalny strój taryfiarza z wygrawerowanym numerem pojazdu ? zawsze przed podróżą pytamy się o legitymację i cenę, bo możemy nieźle przepłacić za podróż.
Bogota – “2600 metrów bliżej gwiazd” to hasło kosmopolitycznej metropolii położonej wśród Andyjskich szczytów. Jeszcze kilkanaście lat temu uważana za jedno z miast na świecie, których lepiej unikać. Dzisiaj szczyci się wspaniałami rozwiązaniami komunikacyjnymi i społecznymi, które są masowo kopiowane w najbardziej rozwiniętych krajach i poprawą bezpieczeństwa do poziomu lepszego od wielkich miast USA. Bogota bywa nazywana Atenami Ameryki Południowej – muzea, festiwale teatralne, koncerty odbywają się tu praktycznie cały czas. Kolonialna dzielnica Candelaria pełna jest kościołów, muzeów i kawiarenek.
Llanos to w Kolumbii “wielkie równiny” które rozciągają się od podnóża Andów aż do granicy z Wenezuelą, rzeki Orinoko i dżungli amazońskiej. Na wielkich przestrzeniach kolumbijscy kowboje llaneros wypasają stada bydła Zebu których mięso jest uznawane za najlepszą wołowinę na świecie. Kultura regionu jest przesiaknieta atmosferą „dzikiego zachodu”. Czekają nas przeprawa samochodami 4×4 przez tereny znane tylko miejscowym kowbojom. W miejsca które Was zabierzemy nie dotarły jeszcze żadne wycieczki turystyczne. Atrakcje które czekają na nas w Llanos to kąpiele w wodospadzie, łowienie piranii i kajmanów, tropienie kapibary czy pancernika, zachody słońca nad sawanną, wyprawy na koniach, noce w hamakach, świeżo pieczona najlepsza wołowina i jajecznica z jaj żołwia. Podczas Safari wszystko jest wliczone w cenę – posiłki, napoje, paliwo, noclegi, atrakcje. Llanos to prawdziwa dzicz tylko z gdzie nie gdzie powtykanymi farmami. Nie da się tu wydać ani grosza
Tayrona
Park Narodowy Tayrona leży na porosniętym dżunglą wybrzeżu karaibskim gdzie stoki gór Sierra Nevada de Santa Marta schodzą do morza. Głęboko wcięte zatoki są otoczone dżunglą i palmami kokosowymi. Nietknięte przez cywilizacje plaże ciągną się przez kilkadziesiąt kilometrów. Można tu dotrzeć jedynie piechotą, a noclegi są w hamakach. W dżungli Tayrona zachowały się pozostałości cywilizacji prekolumbijskiej – kamienne tarasy Tayrona. Do dzisiaj miejsc ważnych dla ich przodków strzegą indianie Kogi i Arhuaco.
Carnaval de Baranquilla
Majacy swoje początki w XIX wieku i wpisany na liste światowego dziedzictwa UNESCO jest drugim największym karnawałem na Świecie ustępując tylko fiescie w Rio de Janeiro lecz jest praktycznie nieznany. Karnawał trwa w Barranquilla prawie miesiąc a w ciągu ostatnich dni miasto jest praktycznie sparaliżowane. Największe atrakcje to parady tancerzy i muzyków ze wszystkich rejonów Kolumbii które barwnym korowodem toczą się ulicami miasta. Karnawał jest nieposkromionym wybuchem latynoskiego temperamentu, fantazji, radości i kolorów. Cumbia, mapale, salsa, merengue i wszelkie odmiany latynoskiej muzyki i tańca ogarniają na 4 dni całe miasto. Karnawał w dalszym ciągu zachował swój tradycyjny styl, oprócz zawodowych grup tanecznych ściągają tu wszyscy którzy chcą tańczyć i bawić się na całego. Publicznośc może aktywnie uczestniczyć w karnawale a nocą fiesta trwa dalej w barach i klubach. Nic dziwnego że właśnie stąd pochodzi najsłynniejsza kolumbijska gwiazda – Shakira.
Ciudad Perdida
Indianie Tayrona zamieszkiwali stoki gór Sierra Nevada de Santa Marta przez ponad 1000 lat. Śladami ich wielkości są do dzisiaj setki kamiennych dróg wybudowanych w dżungli i tarasy na których wznosili swoje domy. Największym odkrytym miejscem archelogicznym jest zaginione miasto Ciudad Perdida, odkryte dopiero latach 70 XX wieku przez poszukiwaczy skarbów. Ukryte głęboko w górach Sierra Nevada jest dostępne jedynie helikopterem lub po kilkudniowym marszu przez dżunglę. Góry Sierra Nevada do dzisiaj zamieszkują indianie Kogi i Arhuacos potomkowie cywilizacji Tayrona. Uważaja oni góry za miejsce narodzin całej ludzkości i zarazem Serce Świata. W swojej niezwykłej filozofii gdzie wszystkie stworzenia oraz rośliny a także woda, kamienie i powietrze mają swoją duszę, uznają się za pierworodne dzieci matki ziemi i nanazywają się Starszymi Braćmi.
Wyprawa do Indian Kogi i Arhuacos przez dziewicze tereny gór Santa Marta w kierunku ośnieżonych szczytów, to wędrówka do wnętrza nas samych, w poszukiwaniu wartości i energii życia, równowagi naszej planety i sensu istnienia. Wyprawa do Indian, którzy swoją filozofią istnienia i stosunkiem do ekologii wybiegają daleko ponad nowoczesne normy.
Amazonia
Idąc dalej na południe od wielkich równin Llanos lasy stają się gęstsze. Długo zanim labiryntem niewielkich rzek dotrzemy do Amazonki dżungla staje się nieprzenikniona. Tres Frontieras czyli Trzy Granice, to miejsce gdzie nad brzegami Amazonki łączą się Peru, Brazylia i Kolumbia. Jest to punkt wypadowy w najskrytsze zakątki Amazonii. Wielkie nenufary, małpy podchodzące bez lęku do ludzi, nocna wyprawa z przewodnikiem do dżungli aby samemu spotkać tarantulę, sunięcie canoe po cichych zakolach dopływów Amazonki czy wreszcie widok różowych rzecznych delfinów na największej rzece Świata to jedynie kilka atrakcji które na pewno na długo zostaną w pamięci.
Ceremonia Ayahuasca
Ayahuasca to roślina z której wywar był przez stulecia wykorzystywany przez Indian Ameryki Południowej do celów ceremonialnych. Szamani pijąc Ayahuascę doznają daru jasnowidzenia i łączenia się z mityczną pamięcią plemienia. Nazywana “winem duszy” Ayahuasca przenosi osoby uczestniczące w ceremoni do innego wymiaru w którym możliwe jest uzyskanie wizji, leczenie chorób, wykrywanie klątw i uroków. Roślina ma również działanie silnie oczyszczające żołądek. Uczestnictwo w ceremonii jest doświadczeniem niezwykłym. Ceremonia odbywa się po zachodzie słońca w dżungli Amazońskiej w szałasie zwanym Maloką. Zawsze jest przeprowadzana przez szamana który bezpiecznie prowadzi “pacjenta” przez labirynt wizji. Ponieważ Ayahuasca jest uznawana za środek halucynogenny udział w ceremonii jest możliwy na własne życzenie i odpowiedzialność uczestników.
Zona Cafetera
To najbardziej tradycyjny region Kolumbii. Cały region to zielone wzgórza na których uprawia się wiekszość słynnej na całym świecie kawy. Wyżej wznoszą się kordyliery Andów i nadal czynne wulkany pokryte wiecznym śniegiem. W czasie wizyty w autentycznej tradycyjnej Finca Cafetera (gospodarstwo kawowe) poznamy cały proces od sadzonego ziarenka poprzez zbieranie kawy, suszenie, aż do filizanki aromatycznego napoju. Wyjedziemy na wysokosc ponad 5000 metrow aby po kilkugodzinnym trekkingu dojsc do wiecznych sniegów Andów. Po wszystkich trudach odpoczniemy we wspaniałych ciepłych źródłach i spróbujemy przysmaków tradycyjnej kuchni.
Mity, które trzeba obalić – podróżowanie po Kolumbii nie jest bardziej niebezpieczne niż wyprawa do Meksyku, Brazylii czy Peru a są to miejsca powszechnie odwiedzane. Oczywiście w każdym kraju na ziemi można trafic w miejsca gdzie nie powinnismy się znaleźć, dlatego obecność Claudii i Dominika doskonale znających realia Kolumbii, miejscowe zwyczaje i język jest gwarantem że będziemy takich miejsc i sytuacji unikać, a poznamy Kolumbię od jej najlepszej strony.
Kolumbia jest w zasadzie wolna od groźnych chorób tropikalnych i poza standardowymi szczepieniami nie ma specjalnych wymagań. Żywność jest bezpieczna a w wielu miastach w tym w Bogocie można pić wodę prosto z kranu. W całym kraju jest dostępna opieka medyczna na naprawdę wysokim poziomie.
Wbrew utartym wyobrażeniom – Kolumbia nie przypomina kraju Trzeciego Świata. Kazdy kto tu przyjedzie jest zdziwiony jak normalne i nowoczesne jes tu zycie. Ponad 90 % energii elektrycznej jest generowane przez elektrownie wodne. We wszystkich większych miastach znajduja się Uniwersytety i ośrodki naukowe. Jak na kraj przez który przebiegają 3 kordyliery Andów siegajace ponad 5000 m.n.p.m transport jest świetnie rozwinięty.. Na dłuższych dystansach skorzystamy z wygodnych, klimatyzowanych autokarów a na krótszych z mikrobusów i taksówek. W czasie safari na Llanos przez 3 dni będziemy jechać samochodami z napędem 4×4 oraz na koniach. Do Leticii w Amazonii dostaniemy się samolotem. Noclegi w czasie pobytu na Llanos oraz w parku Tayrona i górach Sierra Nevada odbywają się hamakach z moskitierami. Szybko nauczycie się jak wspaniałe jest to łóżko. W miastach będziemy spali w przyzwoitej jakości hotelikach i pensjonatach prowadzonych przez kolumbijczyków.
Kolumbijczycy – są jednym z najszczęśliwszych narodów Świata. Obecnie w rankingu Happy Planet Index plasują się na drugiej pozycji wyprzedzając wszystkie najbogatsze kraje świata. Tajemnica tego szczęścia tkwi w niezwykłej różnorodności. Każdy region, każda dolina, to inna muzyka, inne zwyczaje, potrawy, tańce, wierzenia. Dekady izolacji sprawiły że kazdy podróżujący jest tu zazwyczaj witany z otwartymi ramionami i z ciekawością, co jest juz rzadkością w pozostałych regionach Ameryki Południowej rozdeptanej przez turystów. Kolumbijczycy są dumni ze swojej historii oraz walorów naturalnych kraju które przy każdej okazji przytaczają, mają wybitnym literatów, muzyków i sportowców. Mimo nadal istnieją nielegalne uprawy używek to przytłaczająca większość obywateli tego nie akceptuje. Równie nikłe poparcie nawet wśród części społeczeństwa żyjacego poza granicą ubóstwa jest dla “lewicowej” partyzantki. Wspominanie o narkobiznesie jest źle odbierane, w końcu każdy kraj ma swoje ciemniejsze karty. Jednak nawet jak wspomnisz o minusach kolumbijczycy beda przekonywac Cie z pasją że i tak jest to najwspanialszy kraj na ziemi. Tą pasją bardzo łatwo się zarazić.
Indianie
Kraj zamieszkuje ogromna liczba etnicznych Indian w tym są ludy tak niezwykłe jak Kogis, Arhuacos zamieszkujący Sierra Nevada czy plemię Carapana z Amazonii. Częśc z nich żyje w rejonach cywilizowanych i przez wieki zdążyli się zasymilować z nowym porządkiem. Wielu jednak żyje w rezerwatach lub zupełnie nie podlegając państwowym ograniczeniom, wysoko w górach, lub w dżunglach Amazonii, Orinoko czy nad wybrzeżem Pacyfiku i w przesmyku Darien.
Dzisiaj w XXI wieku ciężko już dotrzeć w miejsca gdzie Indianin nie widział białego człowieka. W Kolumbii takie miejsca nadal istnieją. Należy jednak pamiętać że nawet jeżeli do indian dotarły juz jakieś dobra cywilizacji nie oznacza to zmiany ich sposobu życia. To że indianin ubiera T-shirt lub nosi wodę w plastikowej butelce jest tylko oznaką ich inteligencji. T-shirt świetnie nadaje się do pracy w dżungli – jest lekki, przewiewny i tani, tak samo butelka plastikowa jest zdecydowanie wygodniejsza od tykwy czy glinianego dzbana. Wiele plemion a w szczególności te z gór Sierra Nevada zachowały swoją tradycję, kulturę i charakter życia w prawie nietkniętym stanie i potrafia zadziwić nas swoim szerokim pojmowaniem Świata.
Wyżywienie - kuchnia kolumbijska wbrew wyobrażeniom nie jest ostra. W większości domów jedynymi przyprawamy są tylko sól i suszone warzywa. Pikantne potrawy, które znamy z kuchni meksykańskiej wogóle w Kolumbii nie występują. Potwierdzeniem niech będzie fakt że dla wielu Kolumbijczyków Polska kuchnia uchodzi za ostrą. Podstawą posiłków są placki z mąki kukurydzianej zwane Arepa, ryż, duże banany Platano pieczone i smażone na rózne sposoby. Llanos oferuje najlepszą wołowinę na świecie prosto z grilla, wprost rozpływającą się w ustach, a w górach można spróbować wspaniałych pstrągów. Na Karaibach grzechem będzie nie zanurzyć zębów w krewetkach podawanych na plaży a wieczorem delektować się smakiem Pargo Rojo.
Bezpieczeństwo
W ostatnich latach Kolumbia ciężko pracowała na poprawę bezpieczeństwa w kraju. Nowy prezydent wypowiedział wojnę zorganizowanym gangom narkotykowym, korupcji w policji i różnej drobnej przestępczości, a wszystko po to aby poprawić wizerunek Kolumbii na świecie i przy okazji otrzymać kilka milionów dolarów od Amerykanów. Jednak pomimo ogromnego nakładu pieniędzy Kolumbia nigdy nie będzie wolna od zorganizowanej przestępczości, która na stałe wpisała się w historię tego kraju. Nie dawno Hugo Chavez przekazał dowody na przestępczą działalność D.A.S. policji w Kolumbii do Szwajcarii, gdzie ich legalność została potwierdzona. Prezydent powiedział, że zlikwiduje tą siatkę mafijną, jednak DAS stanowi ponad 30% policji w tym kraju!
Nie istnieje AKTUALNA mapa terenów wpływów organizacji terrorystycznej i narkotykowej FARC, wiadomo jednak, że ich bazę stanowią niedostępne tereny gór i dżungle. A teren działania cały kraj i po części świat. FARC słynie z porwań dla różnych celów, przede wszystkim dla okupu, ale nie znane są akcje polityczne wymierzone w rząd i różne kraje. W miastach i w równie niedostępnych terenach działa nierozwiązany człon paramilitarny AUC, który przemianował się z organizacji chroniącej interesy rolników, do roli płatnych morderców, po dzisiejszy gang narkotykowy. Obie organizacje walczą ze sobą, a teren wojny/wpływów często przenoszą na najbiedniejsze dzielnice miast.
Wybierając się do Kolumbii trzeba być świadomym zagrożeń, które otaczają nie tylko turystów, ale zwykłych mieszkańców tego państwa. Nie wdajemy się w rozmowy z anglojęzycznymi naciągaczami, którzy na pewno nie zagadują nas bez powodu. Ponadto uważamy do jakiej taksówki wsiadamy. Sprawdzamy bagaż przed i po podróży, czasem zdarzają się sytuacje, że zostaną podłożone narkotyki.