Mahebourg to miasto nazwane tak na pamiątkę pierwszego francuskiego gubernatora Mahe de Labourdonnaisa. Wsławił się on gruntowną przebudową wyspy i znajdujących się na niej miejscowości. Wiele z nich odrestaurował, odnowił lub wybudował od samego początku. Tak było m.in. z siedzibą maurytyjskiego rządu.
Omawiane miasto leży po południowej stronie zatoki Vieux Grand Port. Jego świetność przypadała na czasy kolonialistów francuskich i brytyjskich. Przypominają o nich nawet nazwy krzyżujących się ze sobą ulic, ich prostopadły układ czy też wygląd tutejszych budowli. Pamiątką po Brytyjczykach jest również nieczynna już linia kolejowa, która dawniej łączyła Mahebourg ze stolicą kraju, Port Louis.
Największą atrakcją miasta jest Muzeum Morskie, mieszczące się w pamiętającym XVIII stulecie, budynku. Początkowo mieścił się tu szpital dla brytyjskich i francuskich żołnierzy, którzy zostali ranni w bitwie o Vieux Grand Port. Jednak po latach budynek przerobiono na muzeum. Obecnie mieszczą się tu wystawy portretów, pochodzących zarówno z czasów rządów francuskich, brytyjskich, jak i holenderskich. Drogocenną pamiątką jest dzwon okrętowy ze statku, który zatonął u północno – wschodnich wybrzeży Mauritiusa. Działo się to w 1744 roku. Ponad 50 lat później, Robert Surcouf – nazywany królem korsarzy – zdobył sztylet angielskiego kapitana Rivingtona. On również znajduje się w zbiorach tutejszego muzeum. Podobnie jak suchary i papierośnica, za pomocą której rozbitkowie z angielskiego parowca Trevessa, odmierzali sobie racje wody. Uwagę przykuwa też wycinek z gazety z 1923 roku, który opisuje tę tragedię… Ciekawostką, zupełnie nie nawiązującą do tematyki morskiej, a jednak znajdującą się w tutejszych zbiorach muzealnych, jest potężne łoże Mahe de Labourdonnaisa oraz drewniane lektyki, w których niewolnicy musieli nosić swoich panów.
Będąc w mieście, należy się koniecznie wybrać do Blue Bay czyli nad Błękitną Zatokę. To właśnie tam można wynająć łodzie ze szklanym dnem, za pomocą którego można podziwiać kolorowe rafy koralowe. Specjalnie z myślą o nich utworzono tu nawet parki morski Blue Bay.
Jeśli chodzi o inne miejsca warte obejrzenia, to dobrze jest udać się na Ile des Deux Cocos. To prywatna wyspa, którą można wynająć na jakąś wyjątkową uroczystość. Jej częstymi bywalcami są nowożeńcy i ich goście weselni. Interesującym miejscem jest również Rault Biscuit Factory. Jest to z kolei fabryka, którą zwiedza się jedynie z przewodnikiem. Chętni mogą zobaczyć jak z rosnącego w pobliżu manioku, wytwarzane są słodkie herbatniki.