Alaska – jest to jeden z czterdziestu dziewięciu stanów USA w północno-zachodniej części Ameryki Północnej nad Morzami: Beringa , Beuforta oraz otwartym Oceanem Spokojnym. To kraina olbrzymich pól lodowych, rozległej tundry, utworzonych przez lodowiec wąwo-zów, bujnych lasów, głębokich fiordów i ciągle czynnych wulkanów. Dzika przyroda, gdzie indziej zagrożona, tu w pełni rozkwita. Nie należą do rzadkości niedźwiedzie grizzly mierzące do 3,5 m wysokości, można je spotkać w trzech kolorach: czarny na południu, brązowy (często nazywany grizzly) w głębi lądu i niedźwiedź polarny w części arktycznej. Nie jest rzadkością spotkać niedźwiedzia podczas wędrówek, dlatego zawsze zachować należy ostrożność. Zdarza się, że ruch uliczny w centrum Anchorage zakłócają łosie. Nocami daje się słyszeć wycie wilków. Ponad drzewami szybują bieliki amerykańskie, a w górę strumieni wędrują dzwudziestoparokilogramowe łososie.
Powierzchnia stanu jest ogromna. Alaska ma największą powierzchnię – 1 518,8 tyś km2 i najmniejszą gęstość zaludnienia wśród stanów USA 0,42/km2. Na terytorium Alaski znajdują się najdalej na zachód i na północ wysunięte punkty Stanów Zjednoczonych. Część archipelagu Aleutów leży już na półkuli wschodniej, za południkiem 180`C, jest tu więc również wysunięty najdalej na wschód fragment obszaru USA. Gdyby terytorium Alaski (wraz z wyspami) nałożyć na pozostałą kontynentalną część USA, sięgałoby ono od Atlantyku po Pacyfik. Olbrzymi obszar stanu jest dwukrotnie większy od obszaru Teksasu, a jego linia brzegowa dłuższa niż linia brzegowa reszty kraju. Obszar Alaski jest większy niż obszary Francji, Niemiec, Szwajcarii, Austrii, Czech i Polski razem wzięte. Alaska to 1/5 powierzchni wszystkich innych stanów w USA razem wziętych. Podróżowanie tam nie jest zatem łatwe. Na Alasce jest dosłownie tylko kilka głównych dróg i aby dotrzeć do interesujących miejsc często konieczna jest długa jazda samochodem po drogach szutrowych. Wiele miejsc na Alasce dostępnych jest tylko z powietrza.
Niemal wszystkie (z wyjątkiem trzech) najwyższe szczyty górskie Ameryki Północnej położone są właśnie tutaj, a powierzchnia tylko jednego z lodowców równa się jednej szóstej obszaru Polski. Ten olbrzymi stan zamieszkuje jednak zaledwie 600 000 ludzi. Tylko jedna piąta z nich urodziła się na Alasce. Ponad 40% obywateli mieszka w Anchorage. Wędrówki po Alasce wymagają prawdziwej „żyłki” do przygody oraz gotowości do znoszenia niewygód i samotności. Aby nocować pod namiotem, trzeba dysponować sprzętem najwyższej klasy. Na komary, nazywane „stanowymi ptakami Alaski”, działają tylko bardzo silne środki. Do tego dochodzi jeszcze trudny klimat, chociaż- wbrew potocznym wyobrażeniom – Alaska nie przypomina zamrażarki. Co prawda w Fairbanks zimą często zdarzają się temperatury sięga-jące -45`C, a miasta na północy, Borrow, prawie trzy miesiące pozbawione są światła sło-necznego, jednak najpopularniejsze regiony turystyczne, czyli południowy wschód i półwy-sep Kenai, mają klimat morski, podobny do aury w pozostałej części Północnego Zachodu Stanów Zjednoczonych. A to oznacza, że latem jest umiarkowanie ciepło (7-18`C) i przez okrągły rok spada znacznie więcej deszczu (w niektórych miastach nawet ponad 4500 mili-metrów rocznie). O dziwo, w centralnej części stanu temperatury w lecie sięgają +25`C.
Teoretycznie Alaskę można zwiedzić za niewielkie pieniądze, ale wyprawę trzeba starannie zaplanować. W szczycie sezonu –od czerwca do końca sierpnia – ceny zakwaterowania ska-czą w górę. Można przyjechać w maju, ale jeszcze lepiej we wrześniu, gdy temperatury są niewiele niższe niż latem, a ceny dużo bardziej przystępne. W kwietniu i październiku można liczyć na spokój, bo turystów jest mało, ale trzeba pamiętać, że w tym okresie będzie też mniej dostępnych miejsc noclegowych i lokali gastronomicznych. Jeśli nie liczyć na około czterdziestu schronisk młodzieżowych, czynnych tylko latem i zlokalizowanych głównie w większych miastach i innych popularnych miejscach turystycznych, trudno o tanie noclegi. Pomimo konieczności pokonywania dużych dystansów, komunikacja drogą lądową jest tań-sza często można skorzystać z autobusów lub mikrobusów kursujących między większymi miastami. Ceny żywności są o co najmniej 20% wyższe niż w pozostałych stanach, a w bar-dziej odległych zakątkach nawet o 50%. Coraz więcej ludzi przyjeżdża tu zimą, gdy ceny spadają nawet o połowę, a na niebie można podziwiać zorzę polarną.
Stan ten nie posiada bezpośredniego połączenia lądowego z główną częścią Stanów Zjed-noczonych. Graniczy od wschodu z Kanadą, a od zachodu przez Cieśninę Beringa z Rosją. Dominują góry i wyżyny; szczyt Mount McKinley (6194 m n.p.m.) jest najwyższym punktem Ameryki Północnej; liczne stożki wulkaniczne. Do Alaski należą liczne wyspy (Aleuty, Ar-chipelag Aleksandra)
Alaska jest to jedno z ostatnich miejsc na świecie, gdzie dzika przyroda jest ciągle w swej pełnej, niczym nie zniszczonej okazałości. Alaska odkryta została przez duńskiego żeglarza w służbie cara Rosji Vitusa Beringa w 1741 roku. Był to wówczas ląd, gdzie żyli tylko Eskimosi i Indianie zaadoptowani do tego wyjątkowego i trudnego do przetrwania środowiska.
Alaska południowo-wschodnia, zwana czasem „rączką rondla”, nie roztacza przed podróżnikiem tak rozległych otwartych przestrzeni, jak środkowa część stanu, jednak fiordy, góry, lodowce i gęste lasy iglaste ciągnące się wzdłuż Inside Passage na swój surowy sposób urzekają dziką scenerią. Miejscowa ludność utrzymuje się z rybołóstwa i turystyki. Położone najdalej na południe stanu miasto Ketchikan szczyci się bogatym dziedzictwem rdzennej kultury, dlatego warto stąd zacząć zwiedzanie. Maleńkie Wrangell tchnie atmosferą pionierskich czasów, a Petersburg i Sitka zachowały ślady kultury swych założycieli – Rosjan i Norwegów. Dalej na północ leżą zadbana stolica Juneau oraz Haines – mieszanka tradycji i najnowszych artystycznych trendów światowych. Wysunięte najdalej na północ Skagway nadal oddycha atmosferą epoki gorączki złota. Chociaż przemierzenie tego 600-milowego pasa z ponad tysiącem wysp o najróżniejszych kształtach zajęłoby wiele miesięcy, jest tam zaskakująco niewiele atrakcji turystycznych z prawdziwego zdarzenia. Nie licząc Mendelhall Glacier, za zobaczenie najpiękniejszych miejsc trzeba słono płacić; szczególnie drogi jest wstęp do Parku Narodowego Glacier Bay.
Stolicą stanu jest Juneau. Miasto położone pomiędzy szczytami górskimi w Archipelagu Aleksandra. Dostać się tu można tylko statkiem albo samolotem. Wyjątkowo malowniczo wyglądają budynki położone tuz nad kanałem Gastineau. W zalesione wzgórza na horyzon-cie prowadzą strome i wąskie drogi. Dzieje miasta nieodłącznie splotły się z poszukiwaniem złota. Wiele lat przed pojawieniem się Europejczyków, żyły tam plemiona Indian. Pierwsi Europejczycy pojawili się w czasie trwania Gorączki Złota (lata 50. XIX wieku – lata 70. XIX wieku) poszukując odnogi żyły złota Klondike. 18 listopada 1880 roku dwaj mężczyźni wy-znaczyli obszar 160 akrów (64 ha) na zabudowę miasta. Miasto powstało z obozu górników w roku 1881. W roku 1906 Juneau zostało stolicą stanu Alaska (wcześniej stolicą było miasto Sitka).
Juneau położone jest na wyspie o wysokich szczytach, co izoluje częściowo miasto od świa-ta zewnętrznego. Obszar 8 430km² wydaje się za duży dla miasta, ale tak nie jest. Juneau uznaje się za powierzchniowo największe miasto Stanów Zjednoczonych, a nawet za naj-większe powierzchniowo na świecie. Stolica największego stanu w Stanach Zjednoczonych jest największa powierzchniowo.
W Juneau gęstość zaludnienia wynosi 4 osoby na km², co oznacza, że jedna osoba może mieć 0,25 km².
Wiele starych domów zachowało się w obrębie South Franklin Historic District. Dzielnicy tej nigdy nie zniszczyły pożary, co przytrafiło się innym miastom górniczym Alaski. W cerkwi prawosławnej pod wezwanie św. Mikołaja można obejrzeć ikony i inne dzieła sztuki sakral-nej. Ekspozycja Muzeum Stanowe Alaski, poświęcona jest kulturze tubylczej, spuściźnie z czasów rosyjskich i z okresu gorączki złota. Chlubą muzeum jest dziennik okrętowy, w któ-rym Bering zanotował ukazanie się na horyzoncie lądu nazwanego Alaską.
Na jednodniową wycieczkę z Juneau najlepiej pojechać do wąskiego, krętego fiordu Tracy Arm, gdzie można zobaczyć wysokie wodospady i często spotykane tu wieloryby i foki. Warto zobaczyć oddalony od Juneau o 13 mil, długi na ponad 19,31 km i szeroki na ponad 2,41 km lodowiec Mendelhall Glacier.
Kiedy kapitan George Vancouver przepływał w 1794 r Cieśniną Lodową, ZATOKA LODOWCÓW (Glacier Bay) była jedynie wgłębieniem w skutej lodem linii brzegowej kontynentu. Wielki Lodowiec Pacyficzny cofnął się do tego czasu o 104,61 km, odsłaniając zaciszną, zapomnianą przez czas krainę – zatokę fiordów z wysokimi skalnymi ścianami, której wody zasila 15 innych, cofających się lodowców pływowych. Roślinność nad zatoką jest niezwykle zróżnicowana. Pośród świerków rosną delikatne rośliny i mieszkają niedźwiedzie brunatne i czarne, łosie, kozły śnieżne, a w wodach zatoki wydry morskie, wieloryby humbaki, morświny i foki. W okolicy widuje się także wiele gatunków barwnie upierzonych ptaków. Najlepszą okazję zobaczenia tego wszystkiego stwarza całodzienna wycieczka morska. W najwspanialszym momencie, po przebrnięciu trzymilowego odcinka pośród gór lodowych, statek wypływa wprost na potężną ścianę Wielkiego Lodowca Pacyficznego.
Inne ważniejsze miasta stanu to: Anchorage, Fairbanks oraz Seward, Sitka i Valdez (porty). Tu znajduję się McKinley, 6194 m – najwyższy szczyt Ameryki Północnej, Góra Brooksa (Michelson, 2761 m). Środkową część zajmują doliny rzek: Jukon i Koskokwim.
Alaskę często nawiedzają trzęsienia ziemi; wybuchają wulkany. Klimat na pn. jest subpolarny (obfite osady szadzi, wieczna marzłoć), na pd.- wsch. umiarkowany chłodny – opady miejscami dochodzą do 4000 mm rocznie. Liczne są lodowce w górach (Malaspina); na pn. i w górach występuje tundra, na pd. Tajga. Podstawowe funkcje gospodarcze terenu to hodowla reniferów i lisów, leśnictwo, myślistwo (zwierzęta futerkowe). Możliwość dojazdu zapewnia transport lotniczy, na pd. Linia kolejowa i linie drogowe ( Alaska Highway Panamerykańska Droga). Znajdują się tu liczne parki narodowe: Katmai, Kobuk Valley, Denali, Wrangel-St. Elias, Glacier Bay i in.; wojskowe bazy lotnicze.
Anchorage
Anchorage – wciśnięte między dwie odnogi Zatoki Cooka, a okazałe góry Chugach na wschodzie – to miasto skupiające ponad 40% ludności Alaski oraz główny węzeł komunika-cyjny stanu. Rozległe, położone na obrzeżach jednego z najdzikszych obszarów świata. Ala-ska „wielkomiejska” jest zresztą równie autentyczna, jak pozostała część stanu. Zabudowę utrzymano w układzie szachownicy: numerowane aleje biegną ze wschodu na zachód, a oznaczone literami ulice – z północy na południe. Jeżeli przyszłoby wybrać tylko dwa obiek-ty spośród wszystkich atrakcji Anchorage, należałoby udać się do Alaska Native Heritage Center oraz Anchorage Museum of History and Art. Muzeum ukazuje historię stanu przez dioramy, przedmioty rzeźbione w kości słoniowej i wyroby koszykarskie. W galerii wystawiono kilka obrazów najwybitniejszego lokalnego malarza, Sydneya Laurence`a między innymi monumentalny obraz olejny przedstawiający górę McKinley. Wielu wrażeń dostarcza wizyta w fascynującym Imaginarium, w którym można obejrzeć ekspozycje poświecone lodowcom, zorzy polarnej, niedźwiedziom polarnym i łosiom. W Alaska Experience Center pokazuje się filmowane z helikopteru wspaniałe zdjęcia krajobrazów alaskich; projekcja na półkolistym panoramicznym ekranie trwa 40 minut – na tyle długo, by przyprawić o zawroty głowy.
Park Delaney, rozciągający się równolegle do Ninth Avenue, na odcinku pomiędzy ulicami A i L w centrum, początkowo był wolną przestrzenią buforową, zabezpieczającą przed rozprzestrzenianiem się pożarów, a potem służył jako lądowisko samolotów i pole golfowe. Dziś gra się tam w baseball, tenisa, piłkę nożna i koszykówkę lub po prostu spaceruje. Z tchnącego spokojem Earthquake Park, na zachód od miasta można podziwiać góry. Warto zwiedzić wystawę poświęconą trzęsieniu ziemi, które w Wielki Piątek 1964 r. obróciło w ruinę niemal całe centrum miasta. Był to największy wstrząs tektoniczny w historii Ameryki Północnej, o sile 9,2 stopnia w skali Richtera. W odległości zaledwie 15 minut jazdy na wschód od Anchorage rozciągają się góry i jeziora Chugach State Park (o powierzchni ponad 2000 km 2), gdzie wprost roi się od łosi.
PÓŁWYSEP KENAI
Za granicami Portage droga Seward Highway wiedzie wzdłuż południowego wybrzeża Turnagain Arm, po czym wchodzi na półwysep Kenai, „plac zabaw Anchorage”. Półwysep ma powierzchnię ponad 23 300 km2, jest większy od niejednego stanu. Warto się tam wybrać ze względu na bogaty wybór form wypoczynku oraz piękne krajobrazy. Małe miasteczko wciśnięte pomiędzy góry a ocean. Chociaż powstało już w 1903 r to obecnie liczy zaledwie ok. 3 tys. mieszkańców. Jego główną atrakcją poza oczywiście możliwością łapania halibutów jak wszędzie na wybrzeżu jest chyba oceanarium. Możemy tam zobaczyć maskonury pacyficzne i złotoczube, lwy morskie, foki, kraby, krewetki i wiele ryb o fantazyjnych kształtach. Do większości dużych miejscowości, w tym do Homer , przy końcu Seward Highway, docierają środki komunikacji publicznej. Z tego miasteczka o artystycznych ambicjach pływają statki wycieczkowe do pięknego Kachemak Bay State Park. Z Seward, usytuowanego na bardziej górzystym wybrzeżu wschodnim, wyruszają wycieczki wzdłuż urzekającego Parku Narodowego Fiordów Kenai. Szlaki piesze do wspaniałych gór Kenai odchodzą od szosy na całej długości półwyspu. Szlak Zmartwychwstania; około 61,16 km; do przejścia w 4 dni, rozpoczyna się w cudownej osadzie poszukiwaczy złota o nazwie Nadzieja, a kończy się na autostradzie Sterling blisko miejsca, w którym organizowane są spływy tratwami , Cooper`s Landing.
Rozciągający się na południe od Seward PARK NARODOWY FIORDOW KENAI to olbrzymie imponujące pustkowie o powierzchni 2350 km2 urozmaicone wierzchołkami górskimi lodowcami i skalistym wybrzeżem. Strzeliste góry pokrywa lodowym płaszczem pole lodowe Harding o powierzchni 775 km2. Ponad 30 cofających się lodowców wyrzeźbiło głębokie fiordy, od których pochodzi nazwa parku. Osiem lodowców pływowych cieli się, czyli odrywają się od nich i wpadają do oceanu góry lodowe. W fiordach żyje wiele gatunków zwierząt – wydry morskie, foki, uchatki grzywiaste, a także orki i wieloryby; pływacze, humbaki, płetwale karłowate. Najciekawsze jednodniowe wycieczki morskie z Seward, choć nieco droższe i dłuższe od pozostałych, organizuje dysponująca dużymi statkami firma Kenai Fjord Tours. Warto zrujnować się na taką wycieczkę, by z bliska popatrzeć na cielące się lodowce pływowe.
ZATOKA KSIĘCIA WILHELMA
Zatoka Księcia Wilhelma – niemal dziewicze, porośnięte gęstym lasem pustkowie z przepastnymi górami i lodowcami – zagłębia się w ląd pośrodku Zatoki Alaskiej. Ten fragmencik oceanu, z błękitnymi wodami zamieszkanymi przez liczne wieloryby, morświny, wydry morskie i foki, od północy i wschodu ograniczony jest górami Chugach, a od zachodu półwyspem Kenai. Turystyka nie rozwija się tu dobrze.
Jedyne znaczniejsze miejscowości to wspaniałe – Valdez – również nadmorska miejscowość. Kończy tam ponad 1300 km bieg rurociąg naftowy, który przebiega przez całą Alaskę. Stamtąd właśnie wypływał tankowiec Exxon Valdez, który w 89 r. doprowadził do katastrofy ekologicznej w zatoce.
Druga mniej ważna osada to Cordova, miasteczko rybackie, do którego dotrzeć można tylko drogą morską lub powietrzną – służą przybyszom jako punkty wypadowe dla wypraw na lodowce Columbia (ma blisko 6,44 km szerokości, a jego czoło góruje na ponad 100 m nad powierzchnią oceanu) i Childs. Tuż za wierzchołkami gór Chugach leży olbrzymi, rzadko odwiedzany Park Narodowy Gór Wranglla i św. Eliasza. Podczas, gdy turyści zadeptują Kenai, Denali i Inside Passage, tutaj zachwyca niezmącone piękno krajobrazu, niezwykły spokój i nieopanowana przez człowieka natura.
Całe wybrzeże Alaski jest doskonałym miejscem do obserwacji ptaków. Nie sposób nie zobaczyć bielika amerykańskiego czy modrosójki. Duże szanse są też na ostrygojady, perkozy czy rybaczka. Jest też duży zestaw ptaków morskich, które nie tak łatwo jednak zobaczyć szczególnie poza sezonem lęgowym. Jadąc na północ od Seward przeciskając się przez góry i pokonując wiele rzek i potoków słynnych z ogromnych łososi dojedziemy po kilku godzinach do Anchorage największego miasta Alaski. Jadąc dalej na północ mijamy Talkeetne główną bazę wypadową wszystkich tych, którzy chcą się zmierzyć z najwyższą górą Ameryki pn Mt. McKinley’em. Najwyższy szczyt Ameryki Północnej wyrasta z rozciągającej się na wysokości 600 w n. p. m. wyżyny, osiągając 6194 m. W porze wspinaczek, od połowy kwietnia do polowy lipca, pokryty lodową czapą olbrzym dyktuje rytm życia położonemu w odległości drogowej około 246,23 km na południe od wejścia do parku miasteczku Talkeetna. Za około 140$ spółki lotnicze z Talkeetny organizują półtoragodzinne loty liczące około 190 km trasą wokół McKinley, ponad równinami, gdzie pasą się łosie, brzydkimi morenami i błekitnymi lodowcami oraz , jeśli pozwoli pogoda, nad samym szczytem.
Jadąc coraz bardziej na pn możemy stopniowo obserwować zmiany w przyrodzie. Wysokie drzewostany świerkowe z nad wybrzeża coraz częściej ustępują świerkowi czarnemu topolom balsamicznym i brzozom. Kilkadziesiąt kilometrów za Talkeetną dojedziemy do granicy parku narodowego Denali.
Denali
Jest to trzeci co do wielkości Park w USA. Przez niektórych jest on nazywany serengetti północy i chyba nie bez podstaw. Park liczy sobie 2,4 mln ha i jest stałym punktem większości wycieczek. Jeśli nie ma się czasu na piesze zwiedzanie parku co przy jego ogromie jest raczej normalne można przejechać się autobusem w jego głąb. Trasa w jedną stronę liczy sobie ponad sto kilometrów, a cała wycieczka trwa cały dzień. Nie wszystkim jednak przypada do gustu 13 godzinna podróż z rozgadanymi amerykanami. Można więc tą drogę rozłożyć na kilka etapów i przenocować na polach namiotowych (albo poza nimi). Chodząc po parku trzeba się liczyć, że w każdej chwili można spotkać się z grizzly. Nie jest to raczej niebezpieczne pod warunkiem że nie zaskoczy się matki z młodymi. Kolejny mieszkaniec parku, którego powinno się obchodzić z daleka to łoś. Przed rozzłoszczoną klępą broniącą łoszaka uciekają czasami nawet niedźwiedzie więc i my powinniśmy się trzymać na dystans. Inni mieszkańcy jak karibu, owce dalla, wilki, rysie, rosomaki raczej nie stanowią dla turystów zagrożenia. Najłatwiej natknąć się jednak na najmniejszych mieszkańców Denali pomijając drobne gryzonie, jak świstaki, susły, wiewiórki i jeden z dwóch gatunków szczekuszki występujący w USA. W Denali zanotowano ponad 150 gatunków ptaków więc nie sposób wymienić wszystkie, m.i. orzeł przedni, drzemlik, nur czarnoszyj, pardwa górska i oczywiście najpospolitsze na Alasce sójka kanadyjska i junko.
180 km od Denali dalej na północ dojedziemy do drugiego co do wielkości miasta Alaski Fairbanks. Miasto liczy ponad 30 tys mieszkańców i jest najdalej na pn. wysuniętym punk-tem, gdzie dostępne są wszystkie publiczne instytucje. Jest także uniwersytet astronomiczny. Znajduje się tam też stacja ornitologiczna w której można się dowiedzieć o wszystkim co dotyczy ptaków Alaski. Obok stacji znajduje się doskonałe miejsce na obserwacje podczas przelotów żurawi i bernikli kanadyjskich oraz innych ptaków migrujących. Kawałek na wschód od Fairbanks znajdują się gorące źródła w Chena Hot Springs, które jednak naj-większą atrakcją są w zimie. Warto się tam jednak przejechać, bo po drodze są doskonałe miejsca na spotkanie z łosiem, a ponadto na licznych jeziorkach zatrzymuje się wiele kaczek, a w lasach jest pełno borowiaków kanadyjskich i cieciorników.
Największe atrakcje Alaski to:
· Sitka – założona przez Rosjan, bogata w dziedzictwo rdzennych mieszkańców Alaski, z bajkową scenerią wybrzeża, jest jednym z najbardziej atrakcyjnych miast stanu
· Chilkoot Trail – szlak prowadzi śladami poszukiwaczy złota z Klondike – 33 mile (ok. 50 km) mroźnej krainy w okolicach Skagway
· Talkeetna – ulubione przez turystów odwiedzających Alaskę miasteczko to baza dla niezliczonych lotów wycieczkowych wokół Mount McKinley
· Park Narodowy Denali – najpiękniejszy park Alaski to pełen dzikich zwierząt górzy-sty teren, rozciągający się wokół najwyższej góry Ameryki Północnej
· Zorza polarna – widowiskowa gra Świateł Północy na nocnym niebie najpiękniej pre-zentuje się w okolicy Fairbanks
· Dalton Highway – trasa wiodące z Fairbanks na północ ku wybrzeżom Oceanu Ark-tycznego
DOJAZD:
Alaska leży daleko od pozostałej części Stanów Zjednoczonych, toteż niezależnie od tego, jaki się wybierze środek transportu, podróż będzie sporo kosztować. Jeśli pieniądze nie stanowią problemu, niewątpliwie najprzyjemniej jest popłynąć szlakiem Alaska Marine Highway.
Samolot:
Anchorage nie jest już, co prawda, równie ważnym węzłem lotniczym jak dawniej, nadal nie ma jednak problemów z dotarciem na Alaskę samolotem, chociaż kosztuje to istną fortunę.
Większość lotów z pozostałych 48 kontynentalnych stanów ma ustaloną trasę przez Seattle.
Na Zachodnim Wybrzeżu najlepiej skorzystać z częstych połączeń linii Alaska Airlines/ERA Avation, które umożliwiają loty do Juneau, Sitki, Cordovy i Fairbanks. Bilet w obie strony z Seattle kosztuje około 500$, ale można od czasu do czasu znaleźć okazyjny lot za 199$.
Statek – Alaska Marine Highway
Promy państwowego przewoźnika Alaska Marine Highway zawijają do wielu miejsc, do któ-rych nie można dotrzeć samochodem. Linie te obsługują dwa osobne szlaki. Bardziej popu-larny z nich, biegnący na południowym wschodzie, ma ponad 1000 mil długości, a prowadzi z Belingham w stanie Waszyngton, nieco na północ od Seattle, przez cudowną krainę kryszta-łowych wód, potężnych lodowców i dziewiczych lasów do Skagway, na krańcu Inside Passa-ge. Po drodze promy przybijają do Ketchikan, Wrangell, Petersburba i Juneau, a mniejsze jednostki dopływają do wielu innych miejscowości, m.in. do Sitki. Cała podróż trwa trzy dni, a bilet kosztuje około 250$ od osoby oraz 600$ za samochód osobowy. Druga trasa, połu-dniowo-zachodnia, jest nieco droższa i prowadzi z półwyspu Kenai i Zatoki Ksiecia Wilhel-ma na Aleuty. Niedawno nowy prom z Kennicott połaczył oba szlaki wodne, kursujac, raz w miesiacu i wyłacznie latem, na trasie Juneau – Seward.
Samochód lub autobus
Dla wielu osób przejazd samochodem przez Kanade to atrakcja sama w sobie. Wybudowana przez wojsko w ciagu zaledwie 8 m-cy Alaska Highway początkowo była tylko mało zachę-cającym pasem ziemi, żwiru, błota i stromizn liczacym 1520 mil. Dziś na prawie całej długo-ści droga ma twardą nawierzchnię, a wzdłuż niej czekają na klientów liczne stacje benzyno-we, kempingi i hotele. Podróż gwarantuje wspaniałą scenerię i ..trudny sprawdzian umiejęt-ności dla kierowców.
Alaska nie ma bezpośredniego połączenia autobusowego z resztą kraju. Dysponując kwotą około 380$, można wsiąść do autobusu Greyhound w Seattle i po kilku przesiadkach dotrzeć do Whitehorse, skąd do Hines i Skagway na południowym wschodzie, a także dalej, do Fair-banks i Anchorage, jeżdżą autobusy lokalnych przewoźników, takich jak Alaskon Express.
Komunikacja
Trudno jest podróżować po Alasce naprawdę tanio. Komunikacja publiczna nie obejmuje całego terytorium, a do wielu rejonów dostać się można tylko promem bądź samolotem, co jest wygodne i szybkie, ale zawsze kosztowne.
Anchorage to najważniejszy węzeł komunikacyjny Alaski. Kursują stąd autobusy do Hines i Skagway jadące przez Whitehorse, Treytirium Jukon, Denali, Fairbanks, Valdez i półwysep Kenai. Stanowa linia kolejowa ma niecałe 500 mil i łączy Seward na półwyspie Kenai poło-żonym dalej na północ Fairbanks.
Wybierając się w podróż po Alasce samochodem, nie wolno zapomnieć o dobrze wyposażonej apteczce, gdyż ruch nawet na głównych trasach jest bardzo niewielki, zwłaszcza w zimie, trudno więc o jakąś pomoc. Warunki atmosferyczne szybko się zmieniają, droga w każdej chwili może stać się nieprzejezdna.
Samolot nie musi być droższy niż inne środki transportu, szczególnie jezeli uzgodni się wcze-śniej trasę z największym biurem Alaska Airlines. Maszyny tych linii latają do prawie wszystkich większych miejscowości.
Choć brzmi to trochę niewiarygodnie, na krótkich odcinkach grupa liczaca cztery lub więcej osób może spróbować wynająć samolot. Legendami obrosły juz samoloty terenowe, zapew-niając transport do odległych miejscowości.
Dzięki uruchomieniu połączenia promowego pomiędzy Belligham a Seward usługi linii Ala-ska Marine Highway znacznie ułatwiły i uprzyjemniły zwiedzanie miast nad Zatoką Alaską.